Dziwny jest ten świat /wideo/
Po elektryku przyszedł czas na tynkarzy. Niestety lub stety tynki mamy gipsowe ale po róznych wcześniejszych doświadczeniach z "majstrami" woleliśmy sprawdzoną i poleconą ekipę niż szukanie kogoś z przypadku, który zrobiłby tynki tradycyjne. Trzeba przyznać, że ekipa się sprawdziła, przyokienne listwy dylatacyjne w standardzie - nie ma się czego doczepić.
Kolejnym etapem było rozlożenie wszystkiego co bedzie pod posadzką. Zdecydowaliśmy się na jedną firmę, oczywiście priorytetem wyboru był wykonawca pompy ciepła. Nie ma dla mnie nic bardziej deprecjonującego u wykonawcy, który zaczyna rozmowę od tego jak to poprzednik "sp=knocił' robotę i jakie on teraz ma trudne zadanie. W efekcie jedna firma rozłożyła rurki od pompy ciepła, zimnej wody, ciepłej wody z cyrkulacją, centralnego odkurzacza, rekuperacji, odpływy kanalizacyjne i płaskie kanały grawitacyjnego rozprowadzenia ciepła z komonka (musiała sobie radzić sama bo zakupiony przez nas projekt większości tych instalacji nie przewidywał) no i nie było na kogo zwalić, że to poprzednik jest partaczem....
Pomimo, ze rozłożenie instalacji elektrycznej w naszej Wenecji to już historia (kwiecień) ale chcielibyśmy się podzielić z Wami swoimi osiągnięciami.
W domu jest rozciągnięte 1200 m kabla elektrycznego i podłączone pod 2 rozdzielnie, 200 m koncentryka Triset-113 (gwieździście po 2 z każdego pokoju do multisłitcha) 500 m skrętki (instalacja alarmowa, sieć komputerowa, domofon) zwłykłym koncentrykiem instalacja pod przyszły, ewentualny monitoring wizyjny, zakopane w ziemi kable zasilające i sterujące pod bramę wjazdową i wejście oraz 25 m kabla zasilającego 5x10.
Za całość tj. położenie instalacji, wkopanie kabli na zewnątrz budynku, podłączenie do rozdzielni zaplaciliśmy 2500 zł. Pod względem jakości i sprawności roboty to pierwszy wykonawca, którego z czystym sumieniem polecimy sąsiadom.